sobota, 27 grudnia 2014

Wigilijnie...

Bo kiedy On źle się czuje to Ona smaży karpia zamiast Niego.
Bo kiedy On walcząc z chorobą ubiera się odświętnie.
Bo kiedy On jest już przy stole to dla Niej nieistotne jest włożenie nowej sukienki.
Bo kiedy On słucha Słów Bożych czytanych przez swoją najstarszą córkę patrząc na dwie pozostałe...
Bo kiedy On ma przy sobie wszystkie wnuczęta...
Bo kiedy On dzieląc się białym chlebem nie wypowiada ani słowa...
Bo kiedy Jego wilgotne oczy mówią wszystko...
Bo kiedy nie można wypuścić Go z objęć...

Bo kiedy dzieje się to wszystko to ja przeżywam swoją najpiękniejszą Wigilię...

Kocham Cię, Tato!!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz