wtorek, 8 lipca 2014

Urodzinowo...

Myślicie, że 4 dni świętowania czwartych urodzin dziecka to przesada?
Zgadzam się, przesada!
Jednak u nas tak wyszło :-) Dwa dni zafundowaliśmy Córci my - Jej rodzice. Dwa kolejne podarował los :-)
W dniu właściwych urodzin zaprosiliśmy Dziadka, Babcię i Ciocię. No i przyszli, ale bez Babci, bo musiała tego dnia pracować :-( Przyszła w dniu następnym - i tak oto mamy już dwa dni świętowania :-)
Trzecia imprezka to zabawa w gronie "dzieciatych" przyjaciół. Dzięki uprzejmości moich rodziców mogliśmy zorganizować "gardenparty". Było gwarno, radośnie i przesympatycznie. Bardzo dziękujemy wszystkim Gościom za przybycie. Jesteście wspaniali!!!
Czeka nas jeszcze (czwarty - o zgrozo!) urodzinowy dzień - przedszkolny. W przeddzień urodzin Paulinki dostałam maila od Jej wychowawczyni, że jest na urlopie i mamy się zastanowić czy poczekamy na powrót. Oczywiście, że poczekamy! Wszak to pierwsze urodziny, które będzie świętowała wraz z grupą przedszkolną. Wszystko musi być tak jak należy :-) A wiadomo, że jest tak jak należy jak jest ukochana Pani. Tak, więc cukierki "śpią" w szafce i czekają cierpliwie na przedszkolne "Sto lat..." :-)






















Torty:
- owocowy - ja :-)
- Minnie - InezDulces. Bardzo dobry, polecam. Zamawialiśmy tam już trzeci raz i na pewno nie ostatni.
- ozdobny papierowy na okno - koleżanka. Dziękuję, Halinko!!!
Obrus Minnie - prezent od siostry z Anglii. Dziękujemy!!!
Girlanda, kubki, talerzyki, serwetki, słomki myszki, papilotki do muffinek, pudełka na podziękowania dla gości, opaska i medal Pauli - Partybudziki
Muffinki - ciocia Ania. Dziękujemy!!!
Ciasto, wafelki, kompot - ja :-) 


2 komentarze:

  1. Super imprezka, piękne dekoracje i wyśmienite jedzenie, pyszności. Widzę znajome super dzieciaczki, więc pewnie było wesoło.Ciekawe jak wyglądał potem ogródek babci?
    Pozdrawiam. Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko, do tego wszystkiego super co napisałaś, dołączyli również super rodzice małych gości i posprzątali cały ogródek. Po imprezie na drugi dzień już nie było śladu :-)

      Usuń