piątek, 2 stycznia 2015

Noworocznie...

Przeczytałam dzisiaj taką zagadkę:

"Były sobie trzy żaby spływające na liściu w dół rzeki. Jedna z nich postanowiła wskoczyć do wody. Ile żab pozostało na liściu?
Na liściu nadal są trzy żaby. Dlaczego? Ponieważ postanowić a wykonać to dwie różne sprawy. "

Opisana sytuacja idealnie przedstawia mój stosunek do noworocznych postanowień. Nie czyniłam ich nigdy i ten rok nie jest wyjątkiem. Nie widzę powodu, aby postanawiać coś akurat 1 stycznia. A czemu nie 17 marca? A może lepiej 8 czerwca? No chyba, że wolisz 23 października? Nie wiadomo co przyniesie życie i jak będę potrzebowała dokonać w nim zmian to żaden 1 stycznia nie będzie mi do tego potrzebny.
Zastanawiam się także po co w ogóle coś postanawiać? Czy to coś zmienia? Najczęściej słyszę, że ludzie postanawiają rzucić palenie, jeść mniej słodyczy, zapisać się na zajęcia ruchowe, schudnąć. Od postanowienia zmiany się nie dokonają - potrzeba działania!

Życzę Ci Drogi Czytelniku, aby rok 2015 był rokiem działania ku realizacji Twoich marzeń :-) Sobie też tego życzę :-)

PS A skoro o zmianach mowa to jak Wam się podoba blog "po remoncie" :-) Trwają jeszcze drobne prace wykończeniowe, ale jestem już bliska mojego ideału :-)

W tym miejscu dziękuję moim prywatnym grafikom, dzięki którym mam swoje własne logo. I. i A. buziaczki dla Was <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz