Włochy, Grecja, Hiszpania, Francja...
Co robią mieszkańcy tych państw w porze lunchu i po pracy? Spędzają czas wspólnie z rodziną i sąsiadami na ulicy! Cieszą się życiem, sobą, wolnym czasem. Uśmiechają się do siebie, wspólnie biesiadują w restauracyjnych ogródkach, parkach, na placach, skwerach, schodach. Gdzie kto może!
A u nas? Zamykamy się w domach. Mało komu zależy na wspólnych spotkaniach, spacerach, obiadach poza domem. Nie wspominając już o spotkaniach na ulicy przy której się mieszka.
Pamiętam z dzieciństwa jak sąsiedzi (w tym moi Rodzice), spotykali się
na przyblokowej ławce. Rozkładali stolik, przynosili kubki z kawą,
ciasta, wino i spędzali wspólnie czas, podczas gdy my (dzieci)
biegaliśmy gdzieś w pobliżu.
Jako Fundacja Lyada postanowiliśmy
zachęcić mieszkańców Zielonej Góry do wyjścia na ulicę, do zadbania o
swoje otoczenie, do aktywnego spędzenia sobotniego popołudnia.
Kiedy
ostatni raz widzieliście dzieci grające w klasy, skaczące w gumę, na
skakance, kręcące hula-hop? A kiedy sami to robiliście?
Ja miałam
wielką przyjemność podczas Święta Ulicy zachęcić dzieci do gier
podwórkowych. Misja zakończona powodzeniem! Nawet niektórzy rodzice
widząc gumę do skakania także postanowili sobie tę grę przypomnieć i
spróbować swoich sił.
Oby nasze działania przyniosły efekt i skłoniły kogoś do spędzania czasu na ulicy :-)
Więcej zdjęć TU lub na fb część I i część II - miłego oglądania :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz