niedziela, 26 października 2014

Kreatywnie...

Nie wiem jak to się stało, że do tej pory jeszcze o tym tutaj nie pisałam, ale się stało. Spieszę zatem i zaległości nadrabiam.
Tym , że jestem członkinią (żeby nie zdenerwować feministek :-) ) fundacji Lyada już się chwaliłam. Ale nie zdążyłam się jeszcze pochwalić, że od marca zostało mi powierzone prowadzenie warsztatów dla dzieci. Zajęcia noszą miano "Kreatywnych Poranków" i odbywają się w każdą czwartą sobotę miesiąca o godzinie 11:00 w Family Cafe. Zapraszam bardzo serdecznie na te nasze pełne twórczych działań spotkania.

Poniżej kilka prac, które wykonałam jako wzory na zajęcia.

MARZEC
Fotorelacja z warsztatów tu

KWIECIEŃ
 Fotorelacja z warsztatów tu

MAJ
Fotorelacja z warsztatów tu

WRZESIEŃ
Fotorelacja z warsztatów tu

PAŹDZIERNIK
Fotorelacja z warsztatów tu

Już dzisiaj zapraszam wszystkich na listopadowe zajęcia na których zrobimy całymi rodzinami kalendarze adwentowe.

W oczekiwaniu na kolejny "Kreatywny Poranek" zerknijcie jak wesoło było na:

wtorek, 21 października 2014

Mapowo...

Ostatnio nastąpiła u nas inwazja map.

Niedawno w naszej skrzynce pocztowej pojawiła się zamówiona i długo wyczekiwana mapa Polski. Polecam to jubileuszowe wydanie autorstwa Aleksandry i Daniela Mizielińskich. Swój egzemplarz można bezpłatnie zamówić na stronie Kancelarii Premiera. Mapa została wydana z okazji 25-lecia wolności Polski. Do jej zamówienia uprawnieni są wszyscy obywatele Polski.

Kilka dni później w osiedlowym sklepiku dostrzegłam nową serię "Planeta Ziemia". Jak to bywa z pierwszymi numerami serii wydawniczych, pierwszy tom jest w promocyjnej cenie i z prezentem. Tak też jest w tym przypadku. Książka z mapą świata kosztuje zaledwie 7, 99.

Korzystacie z takich okazji? My bardzo chętnie :-)










środa, 15 października 2014

Dzień Edukacji Narodowej

Kolejny Dzień Edukacji Narodowej, powszechnie znany jako Dzień Nauczyciela za mną.
Dostałam mnóstwo kwiatków i czekoladek - nie da się ukryć bardzo miłe to gesty, ale są milsze i miałam okazję ich doświadczyć.
Urzekło mnie, odśpiewane pięknym chórem na stojąco, tuż po moim wejściu do klasy "Sto lat" przez moich 6-latków. Zaraz po śpiewie rozpoczęły się przytulańce, a wraz z nimi komentarze: "A ona się przytulała dwa razy, ja też chcę tyle!", "A ten to już długo się przytula, a ja krótko", "A tamta już była, teraz moja kolej". Oj, nieukrywaną radość sprawiają mi właśnie takie sytuacje. Takie autentyczne, niewymuszone żadnym obowiązkiem, spontaniczne reakcje dzieci. Proste gesty, a człowiek czuje, że jest na właściwym miejscu i, że to co robi ma sens.
Może być lepiej? Może!
Przerwa - z pokoju nauczycielskiego wywołują mnie moi byli uczniowie, wręczają kwiatki i nie wypuszczają z objęć do dzwonka na lekcje. Nawet chłopcy pozwalają się przytulać. Miód na moje serce.
Dyżur - podchodzi uczennica z klasy równoległej do mojej byłej. Nigdy nie miałam z Nią żadnych lekcji. Podchodzi i wręcza własnoręcznie zrobioną, metodą origami laurkę. Wzruszam się bardzo mocno.
I jak tu nie kochać mojej pracy?!

Odkąd urodziła się Paula świętujemy 14 października także prywatnie. Najpierw z kwiatkami, tego dnia, odwiedzaliśmy moją Mamę (nianię Paulinki). Od zeszłego roku Córcia świętuje ten dzień ze swoimi ukochanymi Paniami w przedszkolu. W tym roku postanowiła sama namalować dla wszystkich Pań kwiatki, a najukochańsza Pani Asia dostała cały bukiet :-)




niedziela, 12 października 2014

O kochaniu słów kilka

Sobotni poranek. Family Café. Czekając z Córką aż Mąż do nas dołączy zamawiamy to co zawsze. Siadamy przy stoliku. Konsumujemy i rozmawiamy. Pomiędzy jednym a drugim zdaniem Paula mówi: "Mamo, kocham Cię", odpowiadam jak zawsze: "Ja też Cię kocham, myszko".

Sytuacja dla mnie zupełnie normalna. Takie kwestie wygłaszamy na przemian kilka razy dziennie.


Nagle słyszę głos ekspedientki (jednej z dwóch naszych ulubionych w tejże kawiarni :-) ) "Ależ to było piękne!" Odwracam się, aby się uśmiechnąć. Moim oczom ukazuje się niesamowity widok. Ania wpatrzona w nas jak w obrazek swoim zeszklonym wzrokiem. Przy ladzie klientka, oczekując na swoje śniadanie, ociera łzy.
Na moje ciało wstępują ciarki. Te dwie zapłakane kobiety zauważają podniosłość chwili, która dla mnie jest "chlebem powszednim". 


Moim "chlebem powszednim" jest miłość!!!


Kocham Cię bardzo, bardzo mocno moja Córciu!!!





sobota, 4 października 2014

Jesień???

Ale jak to tak? Bez zapowiedzi? Bez pukania?
Mówiła? Pukała?
No tak. Niestety sprawy służbowe tak ostatnio zaprzątały moje myśli i czas, że nawet nie dostrzegłam pojawienia się tej złocistej pani.
Pogoda też nie wskazywał na to, że to już. Jednak na nią nie zamierzam narzekać. Sorki, wszyscy zagorzali ekolodzy, ale jak tak ma wyglądać globalne ocieplenie to ja nie mam nic przeciwko temu. Całego świata się nie zbawi. Już od wielu lat zbieram surowce wtórne i segreguję śmieci i to jest mój wkład w ekologię. Natomiast wybaczcie ciepłolubnemu człowiekowi, że trzyma kciuki za globalne ocieplenie.

Na szczęście od poniedziałku życie zawodowe wraca do normy, więc dzisiejszego dnia udało się zauważyć jesień i wpuścić ją do domu :-)









I jeszcze zeszłoroczne dekoracje jesiennego stołu, codzienna i imieninowa :-)



Fotki, jak zwykle, autorstwa A.  :-)