środa, 23 grudnia 2015

Życzeniowo...














Bo kiedy w rodzinie pojawia się choroba nie jest wesoło;
Bo kiedy kogoś zabraknie przy świątecznym stole nie jest wesoło;
Bo kiedy za kimś tęsknimy nie jest wesoło;
Bo kiedy nie doceniamy tego co mamy nie jest wesoło;
Bo kiedy brakuje nam pogody ducha nie jest wesoło;
Bo kiedy nie jesteśmy szczęśliwi nie jest wesoło;
Dlatego razem z moimi "reniferkami" życzymy, aby Was to wszystko ominęło, czyli tak po prostu


środa, 16 grudnia 2015

Adwentowo...

Od trzech lat czas oczekiwania na Boże Narodzenie umila nam kalendarz adwentowy. Do tej pory tworzyłyśmy go razem z Paulą (20132014), a w tym roku był dla Niej niespodzianką. Czekał na Nią 1 grudnia po powrocie z przedszkola. Tym razem nie były to same słodkości ani nie pojawiły się żadne zadania (z niemowlakiem w domu postanowiłam nic nie planować a działać spontanicznie). Nowością dla Pauli są pojawiające się w kalendarzu drobne upominki, których dotychczas nigdy nie było i stąd też wykonanie bez jej udziału :-)



Kolejny "umilacz" niecierpliwego oczekiwania na święta to wieniec adwentowy. W naszym domu pojawił się po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Zapalamy już 3 świeczki :-)



Nasza kolejna adwentowa tradycja to własnoręczne stworzenie kartek świątecznych (20132014).


środa, 9 grudnia 2015

Mikołajkowo...

Zawsze pisałyśmy z Paulą list do Gwiazdora po 6 grudnia, żeby nie była rozczarowana jak nie dostanie tego o co prosiła, bo u nas Mikołaj to przynosi drobnostki, a Gwiazdor jest od tych wymarzonych prezentów :-) W tym roku jednak Ona nie mogła się doczekać tego pisania, a ja nie miałam pomysłu na prezenty od babć i cioć, więc list napisałyśmy dużo wcześniej, już w listopadzie. Pozwoliłam Młodej pisać wszystko o czym marzy, po pierwsze dlatego, że chętnych do obdarowywania jest dużo, a po drugie, by zobaczyła, że nie zawsze można mieć wszystko co się chce. 





6 grudnia nie zawiodłam się na Pauli. Cieszyła się z każdego otrzymanego prezentu i ani słowem nie wspomniała o tym czego nie dostała :-)

Ja natomiast nie zważając na list, postanowiłam w tym roku wprowadzić w naszym domu nową tradycję. 6 grudnia dzieci dostawać będą książki i świąteczne piżamki lub ubrania :-) Takie rzeczy używane będą jedynie 2-3 tygodnie, więc uważałam je zawsze za niepraktyczne. Jednak z roku na rok jestem coraz większą maniaczką Świąt Bożego Narodzenia i w tym roku świąteczne piżamki nie są dla mnie niepraktyczne, a bardzo klimatyczne :-) A wszystko zaczęło się od zakupu świątecznej pościeli do sypialni :-) Będzie pięknie...




Mąż stwierdził, że totalnie oszalałam i nie zamierza brać udziału w tym szaleństwie, więc "za karę", zamiast świątecznej piżamki dostał od Mikołaja grube, zimowe skarpety, aby chodzenie bez papci uchodziło mu na sucho :-)