Przed nami majowy "Kreatywny Poranek" i jak zawsze przy tej okazji zapraszam Was na fotorelację z naszego spotkania w poprzednim miesiącu :-)
22 kwietnia obchodziliśmy Dzień Ziemi. Z tej wyjątkowej okazji
kwietniowy "Kreatywny Poranek" był warsztatem recyklingowym. Efektem
naszej pracy były piękne motyle, wykonane z przedmiotów, które na co
dzień wyrzucamy do śmietnika. Tym razem pofrunęły one jednak do naszych
domów a nie na wysypisko :-)
Pełna fotorelacja tu.
A już w sobotę 30 maja zapraszam na "Kreatywny Poranek" z okazji Dnia Dziecka. Do zobaczenia jak zwykle o 11:00 w Family Cafe :-)
czwartek, 28 maja 2015
poniedziałek, 11 maja 2015
Półmetkowo...
No i przekroczyliśmy "półmetek".
Przed nami 18 tygodni dalszego oczekiwania.
Czekamy całą trójką.
Piękne fotki zawdzięczamy Mężusiowi :-)
wtorek, 5 maja 2015
Majówkowo...
Na majówkę zaplanowaliśmy Kraków. Mąż miał już kilka razy przyjemność
bywać w tym magicznym mieście, nam z Córką - nie było to jeszcze dane.
No i właśnie teraz postanowiliśmy to zmienić. Niestety przestraszyliśmy
się prognoz meteorologicznych. Niesłusznie jak się okazało, ale cóż
stało się - zostaliśmy w Zielonej Górze i żałować nie możemy.
W piątek po drodze na przyjęcie urodzinowe Szwagra odwiedziliśmy imprezę majówkową w Parku Piastowskim organizowaną przez ZOK. To już drugi rok z rzędu i jak coś za rok też chętnie podpiszemy tam listę obecności. Była wata cukrowa, gotowana kukurydza, kwiatki papierowe, skakanie na "dmuchańcach"i kręcenie "kołem fortuny".
2 maja wybraliśmy się z przyjaciółmi na piknik do Parku Mużakowskiego. Był przejazd bryczką, było zwiedzanie, było domowe ciasto drożdżowe od Anny i spacerowanie. Mnóóóóóstwo spacerowania :-) Dotleniliśmy się, zmęczyliśmy i z uśmiechami na twarzy wróciliśmy do domu.
Cały ostatni dzień majówki spędziliśmy na wsi, u Siostry Męża :-) A tam jak zwykle Wujek Piotrek, który szaleje (z wzajemnością oczywiście :-) ) na punkcie Pauli i nie może Jej nie dogadzać. Tym razem dostała swoją własną, prywatną, starannie wyposażoną kuchnię polową :-) Zabawy było co niemiara! A jak dziecko zabawione to mama wystawia twarz do słońca, pije w spokoju herbatkę i zajada ciacho Teściowej, duuuużo ciacha :-)
Nasze majówkowe kadry...
W piątek po drodze na przyjęcie urodzinowe Szwagra odwiedziliśmy imprezę majówkową w Parku Piastowskim organizowaną przez ZOK. To już drugi rok z rzędu i jak coś za rok też chętnie podpiszemy tam listę obecności. Była wata cukrowa, gotowana kukurydza, kwiatki papierowe, skakanie na "dmuchańcach"i kręcenie "kołem fortuny".
2 maja wybraliśmy się z przyjaciółmi na piknik do Parku Mużakowskiego. Był przejazd bryczką, było zwiedzanie, było domowe ciasto drożdżowe od Anny i spacerowanie. Mnóóóóóstwo spacerowania :-) Dotleniliśmy się, zmęczyliśmy i z uśmiechami na twarzy wróciliśmy do domu.
Cały ostatni dzień majówki spędziliśmy na wsi, u Siostry Męża :-) A tam jak zwykle Wujek Piotrek, który szaleje (z wzajemnością oczywiście :-) ) na punkcie Pauli i nie może Jej nie dogadzać. Tym razem dostała swoją własną, prywatną, starannie wyposażoną kuchnię polową :-) Zabawy było co niemiara! A jak dziecko zabawione to mama wystawia twarz do słońca, pije w spokoju herbatkę i zajada ciacho Teściowej, duuuużo ciacha :-)
Nasze majówkowe kadry...
Nie sądzicie, że takie dłuższe (chociażby o jeden dzień) weekendy powinny być co miesiąc? :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)