piątek, 13 listopada 2015

Rodzeństwo...

Poznali się dokładnie dwa miesiące temu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Szczególnie z Jej strony. On na początku podchodził do tej całej miłości z obojętnością, ale Jej wytrwałość zaczynała odnosić skutki. Zaczęło się od spojrzenia, potem pojawiły się uśmiechy, a od niedawna jest także rozmowa. On wytrwale na wszystkie jej zaczepki odpowiada "a guuu", a Ona jak to Ona mówi dużo :-)

"Ciągle mi tylko zabieracie tego mojego brata, bo kąpiel i kąpiel. A co jest ważniejsze kąpiel czy miłość?"

"Mój Ty Królewiczu! Zobaczysz kiedyś Cię zamknę w złotym pałacu!"

"Chcesz do dżungli Bingo Bango Bu? Tam są trujące rzeczy, ale nie bój się, bo będzie przy Tobie siostrzyczka, obiecuję Ci!"

"Taki cudowny jestem, taki cudowny, tak?"

"Siurak jesteś tak? No już, już. Mama Ci zmieni tę pieluszkę i dostaniesz pierś, Ty głodomorze."

"Widzisz, widzisz jak cieszy się rodzina jak się uśmiechasz?"

"Zobacz to jest Elsa, a to jest Anna i ona poszła za Elsą, bo to jej siostra, a rodzeństwo się kocha tak jak my się kochamy."







8 komentarzy:

  1. :) Piękni! Ja też jestem starszą siostrą... Super :) Buziaki od cioci Lidzi :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne :) rodzeństwo jest super a taka siostra to skarb :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne rodzeństwo :)
    Przypomniało mi się jak mój Brat się pojawił. Oj, ciężko miał. Rządziłam Nim jak chciałam i od Bobasa Mu nie odpuszczałam. Denerwował mnie, bo piszczał, krzyczał, ryczał a kiedy tylko zaczął chodzić- chodził za mną wszędzie. I nie zwracał uwagi na moje fochy, krzywe miny, kąśliwe i krytyczne uwagi. Ciągle był krok za mną. A ja wszystkim się skarżyłam- jaki ten mój brat jest okropny. Wrednawą siostrą byłam, to prawda;) Ale kiedy ktoś przy mnie o nim złe słowo powiedział... albo źle Go przy mnie potraktował. Oj! Miał ze mną do czynienia, broniłam Go jak lwica! Aż do przesady. A potem, już jako dorosła osoba, przyjeżdżałam ze studiów. I pytam którego razu"Jak tam w szkole?". A On. "Dostałem dzisiaj pionę z polaka!" (ścisłowiec, więc piona z polaka to powód do radości wielkiej). "Za co?", "Za wypracowanie."," A na jaki temat?"- wypytywałam dalej. "Mój autorytet". Ależ byłam ciekawa o kim napisał, jaką postać wybrał mój młodszy brat. Zapytałam oczywiście. I odpowiedzi nigdy nie zapomnę. "Napisałem o Tobie."- spokojnie powiedział. A dziś? Dziś On jest dla mnie autorytetem. Prawie 10 lat młodszy, a jakby starszy. Zawsze na Niego mogę liczyć. On zawsze ma spokojną radę i wie co robić. I nie ulega panice jak reszt a rodziny, tylko mówi "Zrób to, dasz radę, uda Ci się!". Wie o mnie więcej niż ja o Nim. Ciągle ciekawi się moim życiem. Nie zapomina o moich urodzinach (a ja o Jego czasem zapomnę, oj tak!), uwielbia mojego Syna i jest najlepszym Wujkiem, jakiego widziałam. Nie wiem jak wyglądałoby moje życie gdyby Go nie było. Brat to najpiękniejszy prezent, jaki można dostać od życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby dane mi było wychować te moje Dzieciaczki, aby kiedyś mogły podobnie o sobie mówić.

      Usuń
  4. I zapomniałam napisać, że z łezką w oku zazdroszczę Pauli. Że jest na początku tej pięknej (ale i trudnej) siostrzano-braterskiej relacji. Tyle przed nimi! Zabaw, tajemnic, kłótni, bójek, rozmów, krzyków, śmiechu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my sobie będziemy z boku obserwować tę relację :-) Ty profesjonalnym, a ja matczynym okiem :-)

      Usuń