Mając w głowie takie przemyślenia postanowiłam się pięknie uśmiechnąć do Męża namawiając Go na weekendowy wyjazd na północ Polski. Namawianie odbyło się w środę, kiedy to wszyscy gwarantowali słoneczną pogodę. Od środy do soboty nie jest wcale tak odlegle, więc przewidywania mogą mieć rację bytu. No to skoro pogoda zagwarantowana, a wyjazd weekendowy to pod namiot, co by frajdę Dziecku sprawić :-) Męża mego raczej nie jest łatwo przekonać do takich akcji (codzienna praca wymagająca pokonywanie wielu kilometrów samochodem jest tego głównym powodem), ale tym razem poszło jak z płatka :-) Dużym argumentem była nowa trasa, dzięki której droga nad morze jest szybka i przyjemna.
Ciach prach, namiot pożyczony, śpiwory spakowane, materace gotowe - no to jedziemy. Ano właśnie problem w tym, że nie jedziemy, tylko stoimy w korkach. Okazało się, że zbyt sobie pochlebiłam, że jestem genialna wpadając na pomysł weekendu nad morzem, bo wpadło na niego "pół" Polski :-( Po dwóch korkach Mąż mój (bohater domu :-) ) zmienił trasę i dzięki temu dojechaliśmy do celu w ciągu "tylko" 6! godzin. Ale wiecie co? Było warto! Ten błysk w Pauliśkowym oku, ta niemożność ustania w miejscu, to bieganie po plaży do wody i z powrotem, to nieradzenie sobie z radością z pobytu w tym miejscu. O tak! Dla tego widoku było warto!
Edytko my również jesteśmy tą połową Polski, która na weekend wybyła nad morze:) i też pod namiot, bo na całym wybrzeżu ani pokoju wolnego. O korkach też cos wiemy:) Ola
OdpowiedzUsuńW Dziwnowie był nawet problem z namiotem, bo właśnie w sobotę rozpoczęły się tam jakieś Mistrzostwa Świata. Rozbiliśmy się przy samej drodze - na szczęście to była tylko jedna noc.
UsuńO, czyli dobrze, że jedziemy w poniedziałek?:) Zamierzamy ruszyć z samego rana. Tylko nie wiadomo czy pogoda nam dopisze tak jak Wam:))
OdpowiedzUsuńMyślę, że to bardzo dobrze. A. mówi, że w poniedziałek rano to w dwie godziny można dojechać do Szczecina.
UsuńSłonecznej pogody życzymy Wam z całego serducha i już tęsknimy.
PS Muszę koniecznie przed Waszym wyjazdem odebrać mój wisiorek :-)
Koniecznie, podrzucić Ci jakoś?
Usuń