poniedziałek, 19 października 2015

Fotograficznie...

W poprzednim wpisie pokazałam Wam Tymonkowe prezenty, które zostały własnoręcznie wykonane przez obdarowujących.
Dzisiaj kolejny taki wyjątkowy i zupełnie niespodziewany prezent. Zaprzyjaźniona z nami Pani Fotograf zaprosiła Tymona do swojego studia na sesję noworodkową. Taka sesja to wspaniała rzecz. Polecam wszystkim "świeżo upieczonym" rodzicom, a także ich bliskim jako pomysł na prezent. Sesja to wyjątkowe przeżycie, ale także piękna pamiątka na całe życie. Dzisiaj w dobie smartfonów sami fotografujemy nasze dzieci kilka razy dziennie, ale warto zainwestować aby ktoś to zrobił profesjonalnie. Poza tym uważam, że to ciekawe doświadczenie zobaczyć jak na Twoje dziecko patrzy inna osoba. A jeżeli tą osobą jest Ania Zielińska to już w ogóle warto! Już niejednokrotnie stałam przed obiektywem Ani i to w ramach różnych sesji. Za każdym razem efekt przekraczał moje oczekiwania, ale tym razem to już przesadziła!!! Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te zdjęcia łzy wzruszenia same napłynęły mi do oczu... Aniu, jeszcze raz baaaaardzo dziękujemy!!!





Kiedyś gdzieś w internecie mignęło mi zdjęcie noworodka z przedmiotami, które przedstawiały jego dane urodzeniowe. Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży wiedziałam, że i ja takie zdjęcie zrobię swojemu Dziecku :-)


Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do realizacji tego pomysłu :-)
Za miarkę - Mężowi :-)
Za odważnik - mojemu Tacie :-)
Za kartkę z kalendarza - Ani Ż. i Jej Teściowej :-)
Za budzik i wykonanie - Pani Fotograf :-)

I jeszcze fotki backstage :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz